niedziela, 18 grudnia 2011

Nieobecność

Przepraszam, że dawno nie pisałam, ale w środę strasznie się wkurzyłam i nie miałam ochoty pisać. A to wszystko przez to, że na lekcje przyrody zapomniałam zeszytu, więc musiałam pisać na kartce. Pani pod koniec lekcji sprawdzała kartkówki, a mi się nudziło, więc rysowałam ołówkiem na tyle kartki. Jeden z chłopaków z mojej klasy zobaczył jak rysuję, więc podszedł i zabrał mi kartkę. Gdy zaczął z nią uciekać, musiałam go gonić przez całą klasę, żeby zabrać mu moją kartkę. Dogoniłam go, gdy dobiegł do biurka pani. Hah, ona się nawet nie skapnęła, że wgl. wszyscy z ławek wychodzili. ^^ Ale miałam ochotę rozszarpać kolesia... Potem jeszcze inny chłopak podszedł i chciał mi znowu wyrwać kartkę, ale tym razem nie puściłam jej i włożyłam do plecaka. Kiedy zadzwonił dzwonek, wyszłyśmy z klasy razem z koleżankami i poszłyśmy pod klasę, gdzie miała być plastyka. Musiałam cały czas stać przy moim plecaku, ale myślałam, że nie będą próbowali mi go zabrać więc podeszłam do koleżanek. Po chwili zbiegli się wszyscy chłopacy i rzucili swoje plecaki na mój, a kiedy go zasłonili, zauważyłam, że bokiem wychodził koleś z moim plecakiem. Zrzucił mi go ze schodów, kiedy próbowałam go podnieść, zaczął mi go wyrywać, ale kopnęłam go w nogę i puścił xd. Uciekł razem z kolegami. Na następnej przerwie musiałam iść na obiad. Powiedziałam koleżance, żeby mi pilnowała plecaka, ale ona jak zwykle na każdej przerwie była zbyt zajęta wpierdalaniem swoich bułek. Zawsze na każdej przerwie jakąś je. Aż mnie to dziwi, jak ona tak może o.o . Chłopaki zabrali mi plecak, rzucili pod inną klasę i wywalili mi wszystko z plecaka, pewnie szukając mojej kartki. Wyrzucili z niego wszystko, komórkę, książki, rozsypali wszystko z piórnika, odpięli wszystkie kieszenie i zablokowali mi zamek. Musiałam jeszcze szarpać zamek i przez to mam dziurę w plecaku. -.- Dzisiaj, jak w każdą niedzielę, nudzę się. Oglądałam przed chwilą horror 'Sierociniec'. Nie był może straszny, ale fajny. Jutro jeszcze jadę do Magnolii do kina 5D. Kiedy ostatnio tam byłam, wyszłam z kina cała mokra, a podczas filmu koleżanka, która siedziała obok dostała kablem w twarz o.o . Na sali strasznie śmierdziało spalenizną, aż pani myślała, że komuś włosy podpaliło xD . Teraz muszę już kończyć, ponieważ będę oglądać 'Świt żywych trupów'. Nie wiem, czy to fajny horror, ale jak oglądnę to zobaczę. xD

PS. Zapomniałam. ^^ W sobotę byłam u fryzjera i pokazałam jej fotkę fryzu Scene, jakiego chciałam. Fryzjerka powiedziała mojej mamie, że to fryzura emo. Aż się trochę czerwona ze złości zrobiłam, bo wiedziałam że moja mama robi mi jakąś aferę, że fryzury emo (Scene) są dla ćpunek jak ona mówi. Ale jednak jej się spodobała. ^^ Mogę potem dodać moje fotki jak chcecie.

0 komentarze:

Prześlij komentarz